Mirosław Maurycy Męczekalski |
Dziś wielki dzień dla Bella Women In Art Festival! Rusza odnowiona OD NOWA, współorganizator naszego festiwalu. Przed wielką fetą zachęcamy Was do przeczytania wywiadu z szefem klubu Mirosławem Maurycym Męczekalskim. Rozmowa w październikowym numerze „Musli Magazine”!
>>Od Nowa funkcjonuje już ponad pięćdziesiąt lat w świadomości torunian. Jak długo Ty jesteś z nią związany?
Bardzo długo, aż wstyd powiedzieć jak długo. W tym roku minęło już dwadzieścia jeden lat, od kiedy zostałem szefem Od Nowy. Jako ciekawostkę mogę ci powiedzieć, że stało się to zaraz po moich studiach. Nie było ścieżki awansu, zostałem wrzucony na głęboką wodę. Wychodzi więc na to, że moją pierwszą pracą była praca szefa. (śmiech) I tak jest do teraz. Wcześniej oczywiście bywałem w Od Nowie, ale jako muzyk. Mój zespół miał tu próby, w miejscu, w którym teraz mieści się Galeria 011. Każdy zespół miał swoją szafkę, a towarzystwo było zacne. Po sąsiedzku grali: Republika, Kobranocka, Bikini, Rejestarcja i jeszcze parę innych zespołów. Był grafik prób. Przychodziliśmy i graliśmy. Gdyby doliczyć te lata, jestem z Od Nową w wieloletnim, bo aż dwudziestopięcioletnim związku.
>>Związki z wieloletnim stażem mają zazwyczaj gdzieś w zanadrzu ciekawe anegdoty. Opowiedz w telegraficznym skrócie, co działo się przez te lata? Oczywiście liczę na skandale i wzruszenia. (śmiech)
Skandali było mniej, ale wzruszeń sporo. Bywały też trudne i stresujące sytuacje, ale generalnie widzę te lata bardzo dobrze. Czuję się nawet jak Kazimierz Wielki. Zastałem Od Nowę drewnianą, a w tej chwili można powiedzieć, że jest murowana. (śmiech) A tak zupełnie serio… sporo w tym prawdy. Pamiętam pierwszy koncert już pod moimi rządami. Grała Martyna Jakubowicz. Mieliśmy jeden mikrofon i reflektor. Od Nowa była w strasznym stanie nie tylko technicznym, ale i mentalnym. Wcześniej kojarzyła się głównie z dyskotekami, a stałymi bywalcami byli ludzie z najbliższych osiedli, grasowali kieszonkowcy i przestępcy. Mój pierwszy dyżur w Od Nowie polegał na wzywaniu policji cztery razy i raz karetki pogotowia. To nie było miejsce kulturalnych spotkań. Aby pozbyć się niepożądanych gości, wykonałem prosty, ale bardzo skuteczny zabieg – wprowadziłem jazz!
>>Uciekali w popłochu?
Tak! Podsłuchałem kiedyś rozmowę takiej mało sympatycznej dwójki – „Kurwa, ale muzyka. Spierdalamy stąd!”. (śmiech)
>>A czym przyciągałeś studentów? Oczywiście poza jazzem.
Bardzo ważne były i są dla mnie festiwale. Jeszcze jako student zorganizowałem w Od Nowie pierwszy Toruń Blues Meeting. W tym roku będzie już jego dwudziesta trzecia edycja. Później powstawały kolejne. Coś się ruszyło. W 1994 roku pojawiła się mała scena, a wraz z nią koncerty jazzowe. W roku 1996 powołaliśmy do życia Kino Niebieski Kocyk. Rok później mieliśmy już Galerię 011. Sądzę, że połączenie wielu dziedzin działalności artystycznej, po które sięgamy, miało wpływ na obecny kształt miejsca i ludzi, którzy Od Nowę odwiedzają. Teraz czekają nas nowe wyzwania. W związku z remontem i modernizacją mamy apetyt na więcej i większe możliwości.
>>Za chwile opowiesz nam o planach na przyszłość, ale ciekawi mnie, czy przez ten czas remontu miałeś chwilę na podsumowania tego, co było. Wiesz na przykład, kto grał w Od Nowie najczęściej?
To ciekawe. Myślę, że w tej konkurencji…
>>Wygrywasz Ty! (śmiech)
Prawdopodobnie tak, bo średnio raz, dwa razy w roku gram w Od Nowie z zespołem. (śmiech) Ale zostawmy prywatę, bo nie wypada mówić o sobie. Sądzę, że w tych podsumowaniach liderem byłby Kult. Od początku mojej działalności grał tu przynajmniej raz w roku. Przez kilka lat Dżem często u nas bywał. Poza tym Hey, T.Love i parę innych zespołów. Ale masz słuszność, to byłoby ciekawe podsumować minione i zrobić taki ranking zespołów...
Ciąg dalszy rozmowy - http://issuu.com/muslimagazine/docs/musli_pazdziernik_2012_issuu.
Bardzo długo, aż wstyd powiedzieć jak długo. W tym roku minęło już dwadzieścia jeden lat, od kiedy zostałem szefem Od Nowy. Jako ciekawostkę mogę ci powiedzieć, że stało się to zaraz po moich studiach. Nie było ścieżki awansu, zostałem wrzucony na głęboką wodę. Wychodzi więc na to, że moją pierwszą pracą była praca szefa. (śmiech) I tak jest do teraz. Wcześniej oczywiście bywałem w Od Nowie, ale jako muzyk. Mój zespół miał tu próby, w miejscu, w którym teraz mieści się Galeria 011. Każdy zespół miał swoją szafkę, a towarzystwo było zacne. Po sąsiedzku grali: Republika, Kobranocka, Bikini, Rejestarcja i jeszcze parę innych zespołów. Był grafik prób. Przychodziliśmy i graliśmy. Gdyby doliczyć te lata, jestem z Od Nową w wieloletnim, bo aż dwudziestopięcioletnim związku.
>>Związki z wieloletnim stażem mają zazwyczaj gdzieś w zanadrzu ciekawe anegdoty. Opowiedz w telegraficznym skrócie, co działo się przez te lata? Oczywiście liczę na skandale i wzruszenia. (śmiech)
Skandali było mniej, ale wzruszeń sporo. Bywały też trudne i stresujące sytuacje, ale generalnie widzę te lata bardzo dobrze. Czuję się nawet jak Kazimierz Wielki. Zastałem Od Nowę drewnianą, a w tej chwili można powiedzieć, że jest murowana. (śmiech) A tak zupełnie serio… sporo w tym prawdy. Pamiętam pierwszy koncert już pod moimi rządami. Grała Martyna Jakubowicz. Mieliśmy jeden mikrofon i reflektor. Od Nowa była w strasznym stanie nie tylko technicznym, ale i mentalnym. Wcześniej kojarzyła się głównie z dyskotekami, a stałymi bywalcami byli ludzie z najbliższych osiedli, grasowali kieszonkowcy i przestępcy. Mój pierwszy dyżur w Od Nowie polegał na wzywaniu policji cztery razy i raz karetki pogotowia. To nie było miejsce kulturalnych spotkań. Aby pozbyć się niepożądanych gości, wykonałem prosty, ale bardzo skuteczny zabieg – wprowadziłem jazz!
>>Uciekali w popłochu?
Tak! Podsłuchałem kiedyś rozmowę takiej mało sympatycznej dwójki – „Kurwa, ale muzyka. Spierdalamy stąd!”. (śmiech)
>>A czym przyciągałeś studentów? Oczywiście poza jazzem.
Bardzo ważne były i są dla mnie festiwale. Jeszcze jako student zorganizowałem w Od Nowie pierwszy Toruń Blues Meeting. W tym roku będzie już jego dwudziesta trzecia edycja. Później powstawały kolejne. Coś się ruszyło. W 1994 roku pojawiła się mała scena, a wraz z nią koncerty jazzowe. W roku 1996 powołaliśmy do życia Kino Niebieski Kocyk. Rok później mieliśmy już Galerię 011. Sądzę, że połączenie wielu dziedzin działalności artystycznej, po które sięgamy, miało wpływ na obecny kształt miejsca i ludzi, którzy Od Nowę odwiedzają. Teraz czekają nas nowe wyzwania. W związku z remontem i modernizacją mamy apetyt na więcej i większe możliwości.
>>Za chwile opowiesz nam o planach na przyszłość, ale ciekawi mnie, czy przez ten czas remontu miałeś chwilę na podsumowania tego, co było. Wiesz na przykład, kto grał w Od Nowie najczęściej?
To ciekawe. Myślę, że w tej konkurencji…
>>Wygrywasz Ty! (śmiech)
Prawdopodobnie tak, bo średnio raz, dwa razy w roku gram w Od Nowie z zespołem. (śmiech) Ale zostawmy prywatę, bo nie wypada mówić o sobie. Sądzę, że w tych podsumowaniach liderem byłby Kult. Od początku mojej działalności grał tu przynajmniej raz w roku. Przez kilka lat Dżem często u nas bywał. Poza tym Hey, T.Love i parę innych zespołów. Ale masz słuszność, to byłoby ciekawe podsumować minione i zrobić taki ranking zespołów...
Ciąg dalszy rozmowy - http://issuu.com/muslimagazine/docs/musli_pazdziernik_2012_issuu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz